I to widzianych ze wszystkich stron. Bowiem nie
tylko widziałam się z ładnymi chłopcami, ale i
takowi atakowali nas zewsząd dokoła. Bo
jak idzie lato i się idzie Chmielną, to nie
ma innej opcji – trzeba się na nich cały
czas natykać. I na tych pod PANem
też! A wszyscy śliczni jak 1 mąż :)

Najpierw był spacer z Robertem, którego
naprawdę daaawno nie widziałam. A już
poza sytuacją imprezową to w ogóle
nie wiem kiedy. Wyglądał, co było
już oczywiste przed spotkaniem,
jak zawsze – dobrze.

W Domu Spotkań z Historią odbyła się
tego dnia prezentacja dzieła,
które sporo kontrowersji
w widzach wzbudziło. A
ze mną był Pasyw (!) i
Paulina. Niestety, foto
mam tylko sprzed
DSH, bo mnie to
rozwaliło :)

Kacprek teraz już rzadko bywa w Warszawie,
ale jak już jest, to rozświetla ją sobą. Nie
inaczej było i tym razem. Okej, na McD
go namówiłam (jadł tylko loda!) ale za
to spacer mieliśmy nieziemski :) No i
mam nadzieję na spotkanie jutro!

A na koniec ciekawostka :) Okazuje się, że pod
Pałacem Prezydenckim stoi… krzyż i duże foto
zmarłej pary prezydenckiej. Są też ludzie, co
konspiracyjnym szeptem rozmawiają o tym,
że „PO się boi, bo społeczeństwo widzi,
co się dzieje” a BORowików nazywać
chcą zdrajcami i sprzedawczykami…

Wypowiedz się! Skomentuj!