Po ciężkiej nocy nadszedł czas na udany dzień.
Postanowiliśmy z Mihałem zamówić pizzę. I
to w sumie nagle, bez wcześniejszego planu
(czego nie lubię ze względu na moją walkę
z wagą). Szłam zrobić sobie kolację, a
Mihał wyskoczył z pomysłem. No i
wiadomo, że nie odmówię…

Wypowiedz się! Skomentuj!