Więc poszłam ją odwiedzić i pocieszyć. Rozstała
się ze swoim b.s.p.s. i teraz jest jej źle. Muszę,
jako jej jedyna przyjaciółka od serduszka
jakoś w tej sytuacji pomóc. Mam więc
nadzieję, że moje (i Adama) do niej
wpadnięcie jakoś humor poprawić
jej mogło… Smutno tak jakoś.

Moja smutna przyjaciółka
Wypowiedz się! Skomentuj!