Warszawa, 11 maja 2010 – JP oficjalnie zdementowała dziś plotki, jakoby miała być nową selekcjonerką Utopii. Oświadczyła, że jej sobotnia służba na tym stanowisku miała charakter jednorazowy i incydentalny.

Plotki dotyczące zmiany selekcjonera w klubie krążyły w sieci niemalże całą sobotę. Potwierdzeniem ich miało być pojawienie się Jej Perfekcyjności na bramce klubu tej nocy. Wszyscy wchodzący mieli okazję widzieć ją, zamiast Pi, który od kilku lat pełni funkcję selekcjonera Utopii.

– To była jednorazowa sprawa – podkreśla Jej Perfekcyjność. – Selekcjoner nie mógł zjawić się tego dnia na posterunku i poproszono mnie o jego zastąpienie. Zgodziłem się bez chwili wahania, bo uważam, że to absolutnie unikalne doświadczenie.

Trans zaznacza, że właściciel klubu okazał jej duże zaufanie, stawiając ją na „pierwszej linii frontu” oraz wyróżnił ją w jakiś sposób. JP stwierdziła też, że nie stresowała się specjalnie funkcją, ponieważ w klubie bywa od wielu lat i widziała nie tylko jak wygląda selekcja w działaniu ale i jacy goście są mile widziani w środku.
Jej Perfekcyjność na bramce klubu stanęła w sobotę około 23 i spędziła tam 7 godzin. Przez cały ten czas decydowała kto może wejść do klubu a kto nie. Z opowieści wynika, że pewnej części osób musiała odmówić. W Utopii tej nocy obchodził swoje imieniny właściciel klubu. Gościem specjalnym był Rudy – wokalista znany z wielu piosenek Axwella, Dirthy South i innych. JP podkreśla, że jego występ był „bardzo żywiołowy a przede wszystkim – długi”. Dzięki temu, sama po zakończeniu selekcji mogła pobawić się przy jego śpiewie.

– Jestem wdzięczny właścicielowi klubu, że to właśnie mi zaproponował bycie selekcjonerem – powiedziała trans. – To niebywałe doświadczenie i noc, której nie zapomnę do końca życia. Dziękuję także wszystkim, którzy mnie wspierali w wypełnieniu tej trudnej misji.

Pytana, JP zdradza, że nie obawiała się reakcji klientów na zmianę na stanowisku selekcjonera. Zaznaczyła, że fakt bycia osobą trans jest dla stałych bywalców czymś znanym a dla nowych gości był „formą testu na tolerancję” przed wejściem do środka. Ochroniarze, wspierający Jej Perfekcyjność, interweniowali tylko dwa razy – w obu przypadkach chodziło jedynie o osoby wyrażające się niewłaściwie – nie doszło do żadnych przejawów innej agresji niż słowna.


JP odbiera zaproszenia od gości wchodzących do klubu (fot. burges)


Jej Perfekcyjność z zaproszeniami przerobionymi przez jej
znajomych (fot. burges)

/VIPnews.pl/

Wypowiedz się! Skomentuj!