Bo, wbrew pozorom, to że skaczę do 6.30 nad ranem
w Utopii jak głupia, nie oznacza, że w niedzielę nic
robić nie będę. O 7 poszłam spać, o 12 wstałam
a o 13 w redakcji pomagałam przeprowadzkę
robić. Nosiłam, dźwigałam, prawie, że męsko.
A wieczorem do Galerii Mokotów wyskoczyć
chciałam – i się udało. Najpierw jednak od
Moniki kilka ciuszków dostałam (jeśli ktoś
z was chce mi coś dać, zapraszam) a w
samej galerii kupiłam podkład. I mam
też nową piękną torebkę Sisleya :)
Spotkałam się dzięki temu, ma
się rozumieć, z Tomeczkiem,
z moją przyjaciółką Gacek,
z Kubą i Kasiąspyrką.

Kasiaspyrka ma 3 różne buty

Moja przyjaciółka na tle

A potem chciała spać w sklepie

Kuba robi zdjęcie…

… jak Gacek się bawi fontanną
Wypowiedz się! Skomentuj!