Dobre pytanie. Zasadne, bo przecież wiadomo, że się tam
bez powodu nie jeździ, prawda? Miał tam miejsce finał
konkursu dla licealistów, ja byłam jako przedstawiciel
patrona medialnego. No, tak czy owak, to był miły
czas. Gdyby nie 16 godzin w pociągu spędzonych.
Radomir się mną opiekował i poszło mu całkiem
nieźle. Ale na „ty” nie przeszliśmy :) Śmiesznie.
 |
Radomir ma coś dziwnego na głowie. Ale poza tym jest bardzo ładny |
 |
Moja megakolacja |
 |
Przy kasie w restauracji |
 |
Dwie butelki na noc, jedna – na rano |
 |
Nasz pokój w pensjonacie |
 |
Teatr Dramatyczny |
 |
Ostatnie przygotowania |
 |
Wręczenie nagród |
 |
Zakończenie |
Dodaj komentarz