 |
To fragment odzyskanego napisu „Arbeit macht frei” znad bramy obozowej. Aktualnie podejmowane są starania, by go odpowiednio zakonserwować i… schować do gabloty. Nad bramę już raczej nie wróci. |
Spotkał mnie nie lada zaszczyt. Nieplanowana wycieczka do
konserwatorium w Oświęcimiu (ufundował ją… ojciec Estee
Lauder!) miała niespodziankę – zobaczyliśmy oryginalny
napis „Arbeit Macht Frei” odzyskany po kradzieży z
terenu obozu. Poza tym wiele naprawdę fajnych
miejsc udało się nam zobaczyć, jak zwykle w
obozie także dziesiątki ślicznych chłopców
no i nareszcie czas było ruszać do stolicy.
Zepsuty autokar udało się naprawić i
generalnie się wszystko zgodnie z
planem potoczyło. Mogę już
mówić: witaj, Warszawo!
 |
No może ktoś powie, że ten blondynek nie jest słodki? (fot. Paulina) |
 |
Śniadanie w Art Deco |
 |
Koleżanka usnęła na wykładzie |
 |
Zdjęcie jednego z romskich dzieci zabitych podczas II Wojny Światowej |
 |
Niczym sarenka lub księżniczka |
 |
Dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau oprowadza nas po konserwatorium |
 |
Paulina już coś psuje |
 |
Konserwatorzy… gumkują :) |
 |
Dyrektor pokazuje jak się konserwuje papier |
 |
Paulina postanowiła resztkę wódki przelać do soku |
 |
Okazało się jednak, że karton przecieka i przelała to do butelki :) |
Dodaj komentarz