W kinie z Marcinkiem
Ostatnio łapię się na tym, że nie robię mu zdjęć.
Nie jest to intencjonalne, oczywiście, ale dziś
po całym dniu bardzo wielu bardzo dla mnie
ważnych spotkań i po filmie przed rozmową
na temat jego pracy dyplomowej, jakoś
nie byłam w stanie się skupić na tym…
A film? Śmieszny. Blondynka jak dla
mnie, wygrała :) mogę polecić, choć
film ma happy end, niestety.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz