Stało się to, na co sama czekałam od dawna. Dotychczas
po prostu nie było czasu, żeby zgadać się z Marcinem
na strzyżenie. Udało się, wpadłam i wyszłam jako
nowa, szczęśliwa osoba. Z lekko odświeżoną
fryzurą, która chyba bardziej do mojego
wieku pasuje. I teraz trzeba mówić,
że dobrze wyglądam, że jest
bardzo fajnie i ładnie, jak
mnie widzicie na mieście.

Marcin cały czas zmienia
coś w wyglądzie swojej
Afery Fryzjera
Wypowiedz się! Skomentuj!