Poranek niczym u Griega
Wykurwiliśmy w dens wiosną! Ledwo żywi rano wyrzuciliśmy
Wojtka do pracy a sami… poszliśmy znów spać. Grześ czuł
się bardzo, bardzo, bardzo źle. Poprosił o miskę, więc mu
ją dałam. Udało się jednak, przetrwał noc! W sensie, że
nie używał jej. Daliśmy radę, przetrwaliśmy, ale na moją
konferencję za bardzo nie damy radę już dotrzeć…
![]() |
Wojtek nie chciał zdjęcia |
![]() |
Grześ zrobił mi zdjęcie |
![]() |
Grześ umierał BARDZO |
![]() |
Aż prosił o podanie miski |
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz