Nie mogłam sobie tego odpuścić. Połowinki Warszawskich Liceów
brzmi bardzo obiecująco, prawda? I przewidywania w zasadzie
się sprawdziły. Było sporo młodzieży, choć kiedy ja z moją
przyjaciółką Gacek się tam zjawiliśmy, zaczynała się już ta
ostatnia faz imprezy – gdy ludzi zaczyna raczej ubywać
niż przybywać. Zjawił się Damian.be z Daszkiem, co
nas zaskoczyło pozytywnie. Poza tym, podczas tej
imprezy zakochałam się dokładnie 16 razy i to aż
4 raz w jednym i tym samym chłopcu. Śliczni
byli niektórzy, choć potem się nieco zbyt
dresiarsko zrobiło, jak dla nas. Dobrze,
że śnieg przestał padać, gdyśmy szli
do Utopii. Udana impreza, udana.

Było tłoczno, sympatycznie

Ja wiem, tam zawsze jest za
ciemno na zdjęcia….
Wypowiedz się! Skomentuj!