Trochę mi się smutno zrobiło. Nie dostałem zaproszenia na
Jajeczko Samorządowe. O wydarzeniu się przypadkiem
trochę dowiedziałam. Co nie zmienia faktu, że jako dla
wszystkich studentów otwarte, okazało się gościnne
także dla mnie. Wpadłam, pogadałam, zjadłam no
i zaraz trzeba było lecieć. Było smacznie, to też
muszę przyznać. Jednakże stopień napięcia,
jakie jest aktualnie w Samorządzie na UW
obserwowany robi się wręcz śmieszny.
I dobrze, widać tak musi być.
|
Och, jak wspaniała… |
|
…jest nasza samorządowa władza |
|
Jedzenia było dużo, przyznaję |
|
Karol zwany Kalorem |
Dodaj komentarz