Planowaliśmy od dawna, że się wybierzemy z Michałem do Galerii Mokotów,
gdzie teraz Paweł z Tomeczkiem pracują. Pojechaliśmy więc. Na miejscu ich
zastaliśmy, choć Pawła nie powinno już być. Pogadaliśmy, pooglądaliśmy a
ja zastanawiałam się nad tym, czy nie będzie to moje nowe miejsce pracy.
Zaliczyliśmy też Carrefour, bo Michał chciał oraz sklep Clinique, bo mi
się puder kończy. Z małej wyprawy „po nic”, zrobiło się nagle jakieś
zakupowanie. Nie lubię tego. Generalnie: zakupów nie lubię.

Trochę mnie to zdziwiło…

Ale okazało się, że to prawda :)

Noy puder, lada dzień go otworzę

Wypowiedz się! Skomentuj!