dużo osób w kinie się zebrało. nagrodzeni w konkursie na facebook.com
wraz ze swoimi towarzyszącymi plus oczywiście moi goście. a dokoła
jeszcze więcej ludzi, których znam i którzy jakiś czas temu ode mnie
albo od Kaśki dostali zaproszenia… miło! no a fajny i sam film się
okazał. może bez rewelacji, ale dobrze się to oglądało :) taka
historia z morałem, jak na amerykański film przystało.

Wypowiedz się! Skomentuj!