Warszawa, 1 listopada 2009 – Poszło o „koleżankę” Doroty, drag queen „Dżagę”. Niezłe jaja…

Krótka informacja od Jej Perfekcyjności – pod tekstem. Specjalne oświadczenie w tej sprawie już dziś wieczorem.


Informacja na pudelek.pl

Oryginalna wiadomość:

Afera z pobiciem się Dody i transwestyty „Jej Perfekcyjności” na urodzinach warszawskiego klubu Utopia to chyba najdziwniejsze wydarzenie minionego miesiąca. Przypomnijmy: „Jej Perfekcyjność” twierdzi, że Rabczewska podeszła do niej, zerwała jej korale i perukę. Panie oczywiście nie szczędziły sobie wzajemnych nieuprzejmości, a rozdzielać je próbował… Marcin „Porno Fryzjer” (tak, tylko jego tam brakowało). Cała sprawa wydawała się nam nieprawdopodobna, ale naprawdę się wydarzyła.

Udało nam się dotrzeć do osób, które widziały, co działo się przed awanturą i co tak zdenerwowało Dorotę. Okazuje się, że została (jak zawsze?) sprowokowana:

Doda siedziała pijąc szampana ze swoja koleżanką Anetą i „Dżagą”, czyli jej sobowtórem, tego wieczoru po mesku – opisuje nasze źródło obecne na imprezie. „Jej Perfekcyjność” siedziała za nimi. Doda spytała „Dżagi”: Co to jest to, co tam siedzi? Jakaś twoja konkurencja? A „Dżaga” na to mniej więcej: „W dupie ją mam, bo tak jak ty nie mam konkurencji, ale ta szmata napisała na swoim blogu, że moje urodziny gdzie razem występowałyśmy były debilne i nieudane [chodzi o imprezę urodzinową, podczas której Rabczewska śpiewała na scenie razem ze swoim sobowtórem]. I ogólnie nam pojechał, a przecież jesteśmy królowymi!” Doda zrobiła groźna minę, wstała, podeszła do „Jej Perfekcyjności”, zerwała jej korale, resztę znacie…

Niezłe jaja… Przy okazji, wyobrażacie sobie imprezę z „Dżagą po męsku”?

Sprostowanie od Jej Perfekcyjności:

Znów zaprzeczyć muszę jakobym pisała cokolwiek złego na temat urodzin Dżagi. Rzeczywiście, byłam na nich i bawiłam się średnio, ale to z powodu mojego nastroju. Wyraźnie wielokrotnie poza tym pisałam, że klub Toro, gdzie miały miejsce urodziny drag queen, nie jest moim ulubionym. Dla ścisłości znów muszę uzupełnić, że nie jestem transwestytą oraz że fryzjer, o którym mowa w tekście to nie Marcin Szymański, co sugeruje pudelek.pl.
Jednocześnie raz jeszcze przypominam, że na swoim blogu wyraziłam ubolewanie z powodu całej sytuacji: „Może i moja reakcja była za ostra, ale też i chyba wyładowałam w ten sposób negatywne emocje kilkunastu osób, które mnie już tej nocy dotykały, macały i takie tam. Generalnie: przepraszam.”

Pełne sprostowanie już dziś wieczorem na JejPerfekcyjnosc.blox.pl

O urodzinach Dżagi na blogu Jej Perfekcyjności przeczytać można tutaj:

„Na miejscu zaś okazało się, że to urodziny Dżagi, czyli drag queen wzorowanej na Dodzie. Wielki koncert, dużo drag queen, dużo torowej zabawy, więc mogłam odpocząć spokojnie przed dalszą imprezą. Toro to nie moje klimaty. Jasne, czasem wpaść fajnie – czemu nie. Ale to jeszcze nie był ten czas, by się tam zjawić, prawdę mówiąc. Dlatego nie zniosłam tego najlepiej. Dołączył za to do nas Szymon. No i zaraz ruszyliśmy do Utopii, na szczęście.”

Oraz na fotoblogu JejPerfekcyjnosc4.prv.pl tutaj:

„mieliśmy iść do Capitolu, ale… ludzie zdecydowali, że 
jednak idziemy do Toro. no, trudno. a na miejscu się
okazało, że trafiliśmy na urodziny Dżagi, czyli tego
sobowtóra Dody. koncert, śpiew, występy, szał,
wiadomo – a na koniec meganiespodzianka, bo
prawdziwa Doda się pojawiła nawet w klubie!
więc szaleństwo trwało w najlepsze a ja się
tam w sumie nudziłam, bo to nie mój klimat.”

/pudelek.pl/

Wypowiedz się! Skomentuj!