JP zostanie dziś mężem
Warszawa, 4 listopada 2009 – Zgoda zapadła wczoraj późnym wieczorem – do trans zwrócił się z taką prośbą jeden ze studentów UW. Ta zaś bez chwili wahania przyjęła propozycję i zgodziła się zostać dziś podczas wyborów samorządowych mężem zaufania.
Na uczelniach w Polsce trwa okres wyborczy – studenci wybierają swoich przedstawicieli do organów reprezentujących ich potem przez całe 12 miesięcy. Takie wybory odbędą się także dzisiaj na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Dwójka kandydatów startująca tam z jednej listy poprosiła wczoraj Jej Perfekcyjność o przyjęcie stanowiska ich męża zaufania.
– Takie prośby traktuję zawsze z największym szacunkiem – powiedziała JP. – To bowiem zaszczyt, że mogę cieszyć się czyimś zaufaniem w aż tak dużym stopniu. Nie mogłem więc odmówić i po prostu zgodziłem się.
Mąż zaufania to w instytucjach demokratycznych osoba, ciesząca się zaufaniem ogółu, czuwająca nad rzetelnością przebiegu zgromadzeń, zebrań bądź wyborów. W wyborach mężowie zaufania są reprezentantami kandydata w komisjach wyborczych. Zadaniem tych osób jest obserwowanie przebiegu wyborów ze szczególnym uczuleniem na ewentualne naruszenia procedur, mogących narazić na utratę głosów przez desygnującego ich kandydata.
Trans, jako wieloletnia działaczka samorządowa ma olbrzymie doświadczenie w kwestiach związanych z przepisami obowiązującymi uczestników wyborów. Sama także kilkakrotnie była wybierana – właśnie kończy się jej kadencja posłanki do Parlamentu Studentów UW, Marszałki Parlamentu Studentów UW, Senatory UW, członkini Rady Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW oraz Rady Naukowej Instytutu Dziennikarstwa UW.
– Co najśmieszniejsze, nigdy nie miałem okazji być mężem zaufania – powiedziała. – Fakt, że zawsze zajęty byłem swoimi wyborami powodował, że nie było na to czasu. W tym roku jest nieco inaczej i cieszę się, że dane mi będzie czuwać nad prawidłowością głosowania.
Zgodnie przepisami ordynacji wyborczej studentów UW, każdy kandydat ma prawo powołać po jednym mężu zaufania do komisji. Mężowie zaufania otrzymują dostęp do pomieszczeń komisji wyborczej, także w czasie obliczania głosów. Mężowi zaufania przysługuje zgodnie z prawem, wniesienie uwag i zastrzeżeń do protokołu z przebiegu wyborów, sporządzanego przez komisję. Nie może on jednak wykonywać żadnych czynności członka komisji, pomagać wyborcom w głosowaniu ani udzielać im wyjaśnień.
/Rzeczpospolita/