Widziała "Juno" przed premierą
Warszawa, 17 lutego 2008 – Wczoraj, na dwa miesiące przed oficjalną premierą, Jej Perfekcyjność uczestniczyła w specjalnym pokazie filmu „Juno”. Wczesna projekcja związana jest z nominacją do Oscara.
Film „Juno” na ekrany polskim kin wchodzi dopiero 4 kwietnia. Jednakże, ponieważ w USA pojawił się już w grudniu, jest nominowany do Oscara m.in. w kategorii film, reżyseria, aktorka pierwszoplanowa i scenariusz oryginalny. Dystrybutor filmu w Polsce, firma Monolith Films zdecydowała się zaspokoić gusta fanów kina i udostępnić film na specjalnym pokazie.
– Było bardzo uroczyście, przygotowano smaczny poczęstunek i prelekcję pani psycholog przed filmem – opowiada Jej Perfekcyjność.
W specjalnym pokazie w kinie Atlantic udział wzięło kilkadziesiąt osób, które chciały mieć możliwość obejrzenia go przed galą oscarową. Film wzbudził pozytywne reakcje publiczności.
– Moim zdaniem to bardzo dobrze nakręcona komedia, z ciekawą fabułą, dobrze zagraną główą rolą i lekkim potraktowaniem dość poważnego tematu – relacjonowała po wyjściu z kina Jej Perfekcyjność. – Nie żałuję, że poszedłem.
Na film zaprosił Jej Perfekcyjność Mi, jej współlokator, który jest wielkim fanem kina współczesnego.
Film „Juno” opowiada historię tytułowej szenastolatki. Ku swojemu ogromnemu zdziwieniu młodziutka Juno dowiaduje się, że jest w ciąży. Za radą najlepszej przyjaciółki Lei postanawia znaleźć dla nienarodzonego dziecka bezdzietne małżeństwo, które zgodziłoby się je adoptować. Wkrótce natrafia na pasującą do jej oczekiwań parę, Marka i Vanessę. Splot wydarzeń powoduje oczywiście komplikacje, które – jak przystało na hollywoodzką produkcję – kończą się szczęśliwie.
Plakat reklamujący film „Juno”
/PAP/