W związku z artykułem „Usunąć tego pedała w sukience – Utopia heteryczeje” opublikowanym w portalu GayLife.pl i zamieszczonymi tam fragmentami mojego bloga, oświadczam co następuje:

1. Moja wypowiedź została wyrwana z kontekstu, jakim są pozostałe sporządzone przeze mnie opisy imprez w Utopii i jej znaczenie zostało dodatkowo skrzywione poprzez kontekst, w jakim się fragmenty mojego bloga znalazły.

2. We wspomnianej blotce w ogóle nie odnoszę się do pracy selekcjonera klubu. Oceny takie czyniłam wielokrotnie na forum grona Utopia w serwisie grono.net. Uważam, że po fali krytyki, jaka przewinęła się przez to grono na początku działalności nowego selekcjonera, jego praca w stopniu conajmniej zadowalającym jest kontynuacją pracy legendarnego poprzednika.

3. Niejednokrotnie, także za czasów „poprzedniego selekcjonera” moja trans-osobowość była krytykowana przez stałych i okazjonalnych bywalców Utopii. Nigdy nie twierdziłam, że jest ona zjawiskiem nowym, które pojawiło się wraz z nowym selekcjonerem lub że jest czymś, co świadczy o zmianie profilu klubu. Wręcz przeciwnie, odnajdując to zjawisko w szerszym kontekście socjologicznym, uważam je za przeciętne i oczekiwane.

4. Podkreślam, że jakość imprez nie zależy li tylko od miejsca, ale także od osób – generalnie oraz najbliższych, którzy przebywają w danym miejscu ze mną. Stąd podkreśliłam, że „muzycznie strasznie mi się podobało” – bo rzeczywiście ten wieczór pod względem muzycznym zaliczam do udanych. Napisałem także „pomijam głosy ludzi, którzy byli tam może pierwszy raz w życiu i na mój widok mówi, żeby usunąć tego pedała w sukience (…)”, ponieważ rzeczywiście głosy te pomijam jako przeciętną i powszechną dla mnie reakcję na moją osobę. Winą za złą imprezę obarczyłem siebie i swoich znajomych. Po prostu taki mieliśmy humor i tak nam się udała impreza a nie inaczej. Napisałam, że „było drętwo”, nie zaś, że nie odpowiadali mi ludzie, jak można wywnioskować z kontekstu artykułu w portalu GayLife.pl.

5. Uważam nadto, że Utopia nie „heteryczeje”, jak sugeruje autor artykułu. Wprost przeciwnie, jestem zdania, że jej charakter się nie zmienił, o czym świadczyć może mój esej naukowy napisany w 2006 roku (za czasów „poprzedniego selekcjonera”) – „Utopijny teatr w trzech aktach, czyli analiza sytuacji dyskoteki gejowskiej w ujęciu goffmanowskiej teorii człowieka w teatrze życia codziennego na przykładzie warszawskiego klubu Utopia”. Jego wygłoszenie planuję w najbliższym czasie na jednym z seminariów genderowych na Uniwersytecie Warszawskim – zainteresowanym mogę podać miejsce i czas, i zaprosić na ową prezentację.

6. Podsumowując, chciałbym stanąć w obronie klubu Utopia. Jako jego stała bywalczyni uważam, że negatywne oceny kierowane w stronę selekcjonera oraz zmian, które jakoby miały się pojawić w tym miejscu – są niesłuszne. W mojej opinii, klub ten nadal trzyma bardzo wysoki poziom – zarówno jeśli idzie o repertuar muzyczny, zapraszanych gości, jak i klubowiczów bawiących się tam każdego weekendu.

Wypowiedz się! Skomentuj!