Chora
Warszawa, 23 października 2007 – Nagłe nadejście zimy dało się we znaki Jej Perfekcyjności. Zachorowała i nie wiadomo, czy zjawi się jutro na Krakowskim Przedmieściu.
Nie wiadomo, co dokładnie jej dolega, bo nie była w związku ze swoim stanem zdrowia u lekarza.
– To tylko przeziębienie, może grypa – uspokaja. – Nic poważnego tak czy owak.
Jak zapewniła, zaopatrzyła się dzisiaj podczas zakupów w C.H. Reduta w odpowiednie leki i zamierza podjąć walkę ze swoją niemocą. Dzisiaj zażyła pierwsze dawki specyfików i… usnęła. Jak jednak twierdzi, to dobra reakcja.
– Zawsze po ferverksie zasypiam, gdy czuje się źle – wyjaśniła. – Odczytuję to jako znak, że lek działa.
Jej Perfekcyjność zapowiedziała, że zrobi wszystko, by zjawić się jutro na socjologii i dziennikarstwie i wziąć udział w zajęciach. Dodała także, że dziwi ją choroba w tym momencie. Dlaczego? Ponieważ zazwyczaj choruje, „gdy jest jakiś czas wolny – ferie, wakacje, dłuższy weekend”. Spodziewała się przeziębienia za tydzień, podczas wyjazdu do domu rodzinnego, który zaplanowała wstępnie na 31 października.
/Gazeta.pl/