Siedem dni do końca
Rewal, 22 sierpnia 2007 – Tradycyjnym porannym biegiem wzdłuż brzegu morza rozpoczęła ostatni tydzień pobytu nad morzem Jej Perfekcyjność.
Wakacyjny pobyt Jej Perfekcyjności nad morzem trwa już 59 dni i powoli dobiega końca. Jak podaje oficjalny Kalendarz Google Jej Perfekcyjności, 29 sierpnia około południa wróci już do Łodzi.
– Te wakacje były i są czasem magicznym – powiedziała w rozmowie z naszym reporterem Jej Perfekcyjność. – I niech nikogo nie dziwi, że już szósty rok z rzędu spędzam je w Rewalu.
O godzinie 7:15 Jej Perfekcyjność zjawiła się dziś na plaży, by pokonać trasę 3 km na odcinku Rewal-Trzęsacz-Rewal, jak czyni od ponad miesiąca niemal każdego ranka. Około godziny 9:15 spożyła śniadanie, by godzinę później przywitać w Rewalu swego współlokatora Mi, który na jej zaproszenie przybył na 4 dni nad morze. Od rana Jej Perfekcyjność jest w wirze pracy i zadań, jakie codziennie przed nią stają.
Pytana, czy nie czuje się zmęczona po tak intensywnych dwu miesiącach, powiedziała, że bardzo odpoczęła w Rewalu psychicznie, a „fizyczne zmęczenie jest zupełnie inne” niż to, jakie odczuwa w Warszawie. Dodała przy tym, że zupełnie inaczej reaguje się na zmęczenie w mikroklimacie nadmorskim niż w dużym mieście.
– Cieszę się, że omija mnie upał w Warszawie i że mogę tutaj oddychać świeżym powietrzem – powiedziała. – Zwłaszcza w tym roku, gdy cała stolica jest rozkopana z powodu remontów torowisk tramwajowych i dróg w centrum miasta.
W tym roku Jej Perfekcyjność opaliła się znacznie – korzystając z solarium w trzygwiazdkowym pensjonacie Stachowiak Family oraz dzięki łykaniu suplementu diety z beta-karotenem. Jak powiedziała, sama nie wie, co sprawiło, że zdecydowała się w tym roku na „takie szaleństwo”.
Po raz pierwszy Jej Perfekcyjność pojawiła się w Rewalu w roku 2002 jako zwyciężczyni konkursu organizowanego przez tygodnik „Angora”. Wydawana wtedy przez nią gazeta szkolna została uznana za najlepszą w Polsce, a ona – jako redaktor naczelna – przyjechała w nagrode na obóz dziennikarski.
Po spędzonych wtedy trzech tygodniach, Jej Perfekcyjność pokochała tę nadmorską miejscowość i z radością wraca tutaj co roku. Koszt jej noclegu oraz wyżywienia pokrywa nadal tygodnik „Angora”, z którym od tamtej pory współpracuje.
Jak podkreśla, do Rewala przyjeżdża, by spotkać się ze znajomymi, których widuje tylko tutaj, odprężyć się, odpocząć od Warszawy, nabrać sił na nowy rok akademicki i „oderwać od rzeczywistości uczelniano-homoseksualnej”. Dodała zarazem, że ponieważ najbliższe jej osoby już wyjechały z Rewala, zaczyna powoli odczuwać potrzebę powrotu do domu.
Jak wyjaśniła, najbardziej brakuje jej fizycznego kontaktu z najbliższymi znajomymi ze stolicy oraz „dobrych imprez na wysokim poziomie”.
Jej Perfekcyjność na solarium
Dzisiejszy poranny bieg do Trzęsacza
/Rzeczpospolita/