Warszawa, 13 czewca 2007 – Wczoraj udało się – Jej Perfekcyjność w końcu kupiła torbę do laptopa. Było to dla niej nie lada wyzwaniem.

Problemem nie była kwestia finansów, ale przede wszystkim tego, że większość toreb wydawała się jej… brzydka.
– One są wszystkie takie same – żali się. – Czarne, bez pomysłu i nudne.
Jedyną, która zwróciła uwagę Jej Perfekcyjności był torba Luis Viuton z kolekcji jesień/zima 2007, która w sklepach pojawi się pod koniec wakacji, a w Polsce – nieco później. Dlaczego Jej Perfekcyjność nie czekała?
Jak wyjaśnia, zdała sobie sprawę z tego, że torby użyje „może ze cztery razy w życiu”, bo jest jej ona potrzebna przede wszystkim do przetransportowania komputera na wakacje. Na codzień Jej Perfekcyjności nie nosi ze sobą laptopa, a jeśli już musi – trzyma go w swojej „normalnej” torbie.
– Wczoraj byłem zdesperowany – opowiadała. – Stwierdziłem, że musi być po prostu nie najbrzydsza i nie najdroższa. I mam.
Torba rzeczywiście nie jest najbrzydsza – udaje skórzaną i nie jest jedną z „wielkich, niepotrzebnie powiększanych”. Jej Perfekcyjność zdradziła, że wydała na nią „nawet nie sto złotych”.

/Gazeta.pl/

Wypowiedz się! Skomentuj!