Egzaminowana przez telefon
3 czerwca 2006 – Dosłownie kwadrans temu Jej Perfekcyjność zaliczyła kolejny egzamin przez telefon.
Jak donosioło nam biuro prasowej Jej Perfekcyjności – tym razem egzamin był z historii państwa i prawa w Polsce. Zlecenie otrzymała już dawno i od kilku dni ustalała szczegóły dotyczące finansowej i zagadnieniowej strony przedsięwzięcia.
– Mam już w tym spore doświadczenie – wyznała. – Przecież przez telefon dyktowałem już matury, egzaminy dojrzałości, testy na studiach i nie tylko.
Jej Perfekcyjność zdradziła, że musiała odpowiedzieć m.in. na pytania dotyczące trybunału koronnego, recesji prawa francuskiego na ziemiach polskich, systemu organów reprezentacji stanowej w Polsce i konstytucji kwietniowej z 1935 roku. Określiła tematy jako „średnio trudne”.
Egzamin trwał godzinę i Jej Perfekcyjność uznała go za udany.
– Myślę, że bez problemu mój klient go zaliczy – powiedziała bezpośrednio po zakończeniu.
Połowę zapłaty Jej Perfekcyjność otrzymała przed egzaminem, drugą połowę otrzyma, gdy klient odbierać będzie od niej swoje książki. Powiedziała, że nie obawia się o jego uczciwość, bo „po pierwsze, to starszy już facet i nie w głowie mu zabawy” a poza tym książki warte są więcej niż druga rata i chciał on jeszcze skorzystać z usług Jej Perfekcyjność na kolejnym egzaminie za dwa tygodnie.
– Cieszę się, że chociaż w ten sposób mogę pomóc innym – zakończyła. – Jestem naprawdę szczęśliwa, że dzięki mnie więcej osób nie będzie musiało marnować czasu na naukę rzeczy, które uważają za zbędne.
Biuro prasowe Jej Perfekcyjności odmówiło odpowiedzi na pytnie o kwotę zapłaty, tłumacząc się tajemnicą handlową.
/PAP/