Warszawa, 12 maja 2006 – W miniony czwartek Jej Perfekcyjność napisała za dwie maturzystki pracę zaliczającą historię na pisemnym egzaminie dojrzałości.

Nielegalne działanie podjęcie przez Jej Perfekcyjność dla korzyści majątkowych miało miejsce przy ulicy Bema. Tam też pisała ona pracę, którą potem przez specjalnie przygotowane telefony dyktowano dwu maturzystkom, znajdującym się w różnych szkołach.
– Egzamin nie był trudny – opowiada Jej Perfekcyjność. – Musiałem napisać o periodyzacji istnienia Polski Ludowej. Zajęło mi to dwie godziny i trzy strony znormalizowanego maszynopisu.
Podyktowanie pracy zajęło zatrudnionym przy tym osobom nieco ponad 140 minut. Potem piszące musiały przepisać „swoje” wypracowanie. Cały egzamin dojrzałości trwał 5 godzin. Była to ostatnia tzw. „stara matura”. W przyszłym roku przystąpić do niej mogą tylko ci, którym nie powiedzie się w tym roku.
– Jestem raczej zadowolony z tego, co napisałem – podsumowuje Jej Perfekcyjność. – Nieco za bardzo rozpisałem się o początku państwa polskiego po 1945 roku, ale dalej już nieźle szło.
Wyniki egzaminów powinny być znane najpóźniej około poniedziałku.

/PAP/

Wypowiedz się! Skomentuj!