Naćpani nastolatkowie, nagie staruchy i 50letnie dominy, czyli oto przybyłam do Berlina
Myślę, że to, co lubię w Berlinie, to nie są konkretne kluby, ale pewna atmosfera, jaka tam nocą panuje. Przede wszystkim: dużo radości, dużo fanu. Ludzie chodzą, bawią się, śmieją,…