Sobotnie śniadanie z Kubą
No i z Kacprem, oczywiście. A po śniadaniu namówiłam ich na krótką przejażdżkę na rowerach. Opierali się ale ostatecznie dałam radę! Było bardzo miło a Shuk, jak zwykle, spisał się…
Bardzo intensywny weekend z urodzinami, GIGiem i afterami
Piątek, sobota i niedziela połączyły się w mojej pamięci w jedną wielką imprezę. Wszystko dzięki doskonałemu towarzystwu, wspaniałej muzyce, pięknych miejscach i odrobinie alkoholu. Mieszanka wybuchowa, która sprawiła, że bawiliśmy…
Z Kubą po latach kawa – a w zasadzie cydr
Nie wiem, kiedy się ostatnio widzieliśmy. Ale Kuba porządkował swoje życie i - mam wrażenie - jest na dobrej drodze, żeby proces ten skutecznie zakończyć. Udało nam się jednak spotkać.…