Nowa Taylor Swift mówi do homofobów: musicie się uspokoić
W trakcie miesiąca dumy LGBTQ Tylor Swift wypuściła właśnie klip do nowej piosenki „You Need To Calm Down”. Mówi w nim wprost, że wspiera osoby LGBTQ a do homofobów: ej, spokojnie.
W nowym klipie dzieje się! Liczba gwiazd, która się pojawia – choćby na kilka sekund – wręcz przeraża. Jak ona ich wszystkich na to namówiła i zebrała w jednym miejscu… nie mam pojęcia. Ale udało się i efekt jest bardzo dobry.
Piosenka mówi wprost: odczepcie się od naszego życia, za dużo w was nienawiści, którą chcecie rzucać na innych – musicie zachować ją dla siebie. No a poza tym żaden cień nie przysłoni naszego blasku.
W klipie pojawiają się m.in.: Ellen DeGeneres, Ryan Reynolds, Laverne Cox, Dexter Mayfield, Ciara, RuPaul, Jesse Tyler Ferguson, Justin Mikita, Billy Porter, Adam Lambert, Todrick Hall, Hayley Kiyoko, Chester Lockhart, Adam Rippon, Hannah Hart, Karamo Brown, Antoni Porowski, Jonathan Van Ness, Bobby Berk, Tan France i inni.
Piosenka jest bardzo wprost piosenką pro-LGBT. Podkreśla, że nienawiść nie może wygrać. „Nie chcę zajmować się twoją ekspresją ale nauczyłam się już, że stresowanie i obsesyjne zajmowanie się kimś innym to nic fajnego”. „I choć się nie znamy, atakujesz moich znajomych z siłą rakiety. Po co jesteś zły, skoro mógłbyś być zadowolony?” pyta Taylor Swift.
Słowa piosenki mówią m.in.: „dawno już odkryliśmy, że wszyscy mamy na sobie koronę”. Na dowód RuPual podrzuca do góry złotą koronę, która nie ląduje na niczyjej głowie.
W klipie pojawiają się nie tylko osoby LGBTQ ale i sojuszniczki i sojusznicy. Jednym z nich jest Ryan Reynolds, który próbuje na obrazie przez siebie przygotowywanym uwiecznić imprezę, która dzieje się na jego oczach.
Mnie osobiście cieszy, że w teledysku pojawiają się także osoby niebiałe i osoby grube. Brakuje mi tylko osób z niepełnosprawnościami – by podkreślić, jak różnorodna jest społeczność LGBTQ.
Wielki finał to oczywiście impreza, podczas której Katy Perry i Tylor Swift pokazują, że ich wielka walka naprawdę się zakończyła. Jedna przebrana za burgera, druga za frytki – przytulają się na koniec. W ten sposób dają znać, że jest między nimi znów przyjaźń.
Cały teledysk zobaczyć możecie tutaj:
PEDALSKIE UCHO – łyk kultury. Nie koniecznie tej wysokiej. Muzyczne refleksje geja, który się zna. Skąd się zna? Ano stąd, że żyje muzyką od zawsze. Otwartość na nowe brzmienia, muzyczne niespodzianki, szalone zwroty akcji - to wszystko sprawia, że współczesna muzyka nie ma dla mnie tajemnic. Teraz będę się dzielić swoimi przemyśleniami z Wami. |