II zielonogórski marsz odbył się bez większych problemów. Było ciepło, tłumnie, kolorowo i bezpiecznie! Niewielkie grupki przeciwników liczyły kilka-kilkanaście osób.

„W zeszłym roku było ich zdecydowanie więcej” – mówili niektórzy wolontariusze marszu. Ano, domyślam się. Miłość zwycięży. Za jakiś czas może nie być ich wcale. Po prostu widzą, że nie mają szans na wygraną z taką siłą.

Organizatorkom_orom marszu gratuluję! To był Wasz wielki sukces!

Zarówno sam marsz jak i piknik po nim zapamiętam na długo!

Wypowiedz się! Skomentuj!