Zatwardzenie, astma, nerwica, hemoroidy, bezsenność. Ale i zbyt zimne palce u stóp, brzydki oddech i poważny trądzik. W 1899 roku na to wszystko istniało jedno lekarstwo.

Amerykanie mieli na to sposób.

„Nie obawiaj się! Moje rozszerzacze doodbytnicze wyleczą Cię nie tylko z Twoich wewnętrznych i skórnych problemów ale także z szaleństwa – bez względu na przyczynę” – reklamował się dr Young.

Tak, bardzo dużo ludzi wierzyło, że „Dr. Young’s Self-Retaining Rectal Dilators” (samo-zatrzymujące się rozszerzacze analne dra Younga) mogły wyleczyć „trzy czwarte maniactw” w ciągu kilku tylko tygodni stosowania. I były one przepisywane przez lekarzy, by zapobiec pojawianiu się niektórych objawów chorobowych. Poniższa reklama wyjaśnia, jak to wszystko możliwe…

Wsadzasz po prostu do tyłka jeden po drugim, aż jesteś wyleczony. Używasz do tego np. lubrykantu od dra Younga. W ich skład wchodziły m.in. wazelina, fenol i czasami trujący ekstrakt z belladonny.

Jak dowodzi w swoich badaniach dr Jeremy Agnew w tekście Medicine in the Old West: A History 1850-1900 urządzenia były szczególnie użyteczne dla kobiet podczas ciąży i menstruacji. Mężczyznom polecano przede wszystkim jako leczenie „problemów z prostatą”.

Jak się okazuje, dr Agnew wskazuje, że jakiś czas później urządzenia podłączano także do prądu – tak by móc je podgrzać i w ten sposób skuteczniej leczyć problemy zdrowotne.

Oczywiście, już wówczas pomysły dra Younga spotykały się z krytyką środowiska naukowego. Często opatrzonego dobrym, starym stylem akademickim. W ósmym numerze „The Cleveland Medical Gazette” pojawiła się warta przeczytania krytyka, której fragment brzmi mniej więcej tak:

“ ‘Dr. Young’s vertal dilators seem (sic!) to create a demand (sic!) for an article long desired by the medical profession, if the number of orders received for it (sic!) indicate (sic) anything.’ We particularly note the power of vertal [rectal] dilatation to cure insanity, as we are assured that at least ‘three-fourths of all the howling maniacs’ of the world may be wholly cured ‘in a few weeks’ time by the application of orificial methods.’ Why, then, in the name of pity and of kindness, do these men not apply the dilators each to himself or to each other?”

Niestety, w latach 40. XX wieku doszło do spadku sprzedaży wynalazku dra Younga… Minęło 48 lat od momentu uzyskania patentu na wynalazek i 2 lata od wprowadzenia ustawy tzw. Federal Food, Drugs and Cosmetics Act (1938), gdy prokurator stanu Nowy Jork wytoczył proces przeciw wielu medycznym cudom dra Younga.

Dziś, na szczęście, używamy korków analnych do zupełnie innych rzeczy.

Na podst.: Pride.com

Wypowiedz się! Skomentuj!