Pamiętacie jeszcze o tej „zabawie”? Na szczęście wszystko wskazuje na to, że to koniec nieudanego pomysłu, który miał zaszkodzić środowiskom LGBT.

Jeśli po olbrzymiej serii wpadek, pomyłek, błędów, wizerunkowych potknięć i braku odpowiedzialności mieliście nadzieję, że temat Polish LGBT Awards umrze, to… możecie chyba otwierać szampana!

Facebook zamilkł w listopadzie

Zaraz po tym, jak ruszyło „głosowanie”, na stronie poinformowano o kosmicznie wielkiej liczbie oddanych głosów. Oczywiście, wynikały one z niezabezpieczenia mechanizmu głosowania i możliwości nabijania sobie dowolnej liczby głosów. Tym niemniej jednak – od tego czasu facebookowy profil „nagród” milczy.

Facebookowy profil milczy od listopada [kliknij, aby powiększyć]
Facebookowy profil milczy od listopada [kliknij, aby powiększyć]

Skończyło się „głosowanie”. Albo i nie…

Głosowanie, zgodnie z regulaminem powinno trwać do 16 stycznia. W dniu 18 stycznia 2017 nadal można na stronie oddawać głosy w „konkursie”. Jest to, ma się rozumieć, oczywiste złamanie regulaminu, który organizatorzy sami napisali… Czytamy w nim bowiem, że: „30. Etapy konkursu trwają: (…) III etap – maksymalnie 10 dni od licząc 21 września do 16 stycznia następnego roku„.

Regulaminowy zapis o terminie trwania etapu [kliknij, aby powiększyć]
Regulaminowy zapis o terminie trwania etapu [kliknij, aby powiększyć]
Wygląda więc na to, że organizator porzucił ideę i przestał udawać, że „konkurs” ma jakikolwiek sens.

To nie koniec łamania regulaminu…

Przekroczenie terminu 16 stycznia to jedna sprawa. Gorzej, że w regulaminie wyraźnie napisano, że głosowanie w III etapie (otwarte głosowanie) trwać może maksymalnie 10 dni. Głosowanie zaś rozpoczęło się 7 listopada! Potwierdza to wpis na stronie „konkursu” z tego dnia:

Informacja o starcie głosowania [kliknij, aby powiększyć]
Informacja o starcie głosowania [kliknij, aby powiększyć]
10 dni, licząc od 17 listopada, skończyło się 27 listopada, czyli… 52 dni temu! Głosowanie trwało więc ponad 6 razy dłużej, niż powinno zgodnie z Regulaminem.

Jest jednak jeden mały sukces!

Okazuje się, że JEDNA RZECZ SIĘ UDAŁA! Organizatorzy wreszcie mają zarejestrowane stowarzyszenie, którym chwalili się od kilku miesięcy! Na początku stycznia 2017, Krajowy Rejestr Sądowy wreszcie potwierdził, że Stowarzyszenie Pro LGBT istnieje! Ma swoją siedzibę we Wrocławiu a jego Prezesem i jedynym członkiem zarządu głównego jest Paweł Zabilski. W skład komisji rewizyjnej zaś weszli Tomasz Zielony oraz Klaudia Spodzieja. Jeśli chcecie poczytać o szczegółach, to tutaj znajdziecie plik PDF z Krajowego Rejestru Sądowego.

Poczytujemy to sobie jako zasługę JejPerfekcyjnosc.pl, bo tutaj po raz pierwszy pojawiło się żądanie ujawnienia finansów organizatorów poprzez stworzenie stowarzyszenia lub fundacji, których finanse są przejrzyste i jawne.

Pisaliśmy o tym już 5 września. Stowarzyszenie pierwszy raz zebrało się dopiero 5 dni później. Poprawny regulamin jednak zgłoszono dopiero w listopadzie 2016. Tym niemniej – udało się!

Czy to już koniec „nagród”?

No taką mamy nadzieję. Organizatorzy Polish LGBT Awards najwyraźniej porzucili ideę i nie będą się już kompromitować. I niech tak będzie. Od tej pory: ciszej nad tą trumną!

Oraz od JejPerfekcyjnosc.pl do Pro LGBT: dzięki za tę decyzję!

Krótka historia „nagród”

  1. Krótkie przypomnienie: Polish LGBT Awards to nagroda, która ma być wyróżnieniem „od środowiska LGBT”. Przyznawana ma być w 10 kategoriach. W momencie jej ogłoszenia nie wiadomo było, kto ją organizuje, kto głosuje lub wybiera nagrodzonych ani jak przechodzić będą przez wydarzenie pieniądze.
  2. Na JejPerfekcyjnosc.pl pojawił się pierwszy krytyczny tekst, wskazujący na brak profesjonalizmu organizatorów ale i wskazujący jak należałoby rozwiązać problemy, jakie się pojawiły. Na wieść o tym, że tekst ma się ukazać, przedstawiciel organizatora zadzwonił do autorki tekstu i wysłuchał uwag (na 3 dni przed upublicznieniem!). W tym czasie udało się naprawić kilka problemów (uruchomiono stronę www, powstał regulamin, ujawniono kto odpowiadać ma organizacyjnie za całość).
  3. Potem nieistniejące nawet Stowarzyszenie Pro LGBT wystosowało do JejPerfekcyjnosc.pl żądanie „zaniechania naruszania dóbr osobistych”. W liście zarzucano m.in. niszczenie cennej inicjatywy, błędy i kłamstwa. Odpowiedź, wraz z pełną treścią listu znalazła się tutaj.
  4. Potem okazało się, że organizator konkursu bezprawnie wykorzystuje logotypy m.in firm, które nic o tym nie wiedzą i które mogą pozwać go za takie działanie. Gdyby tego było mało… w przypadku części firm wykorzystano dawno nieaktualne logotypy! Do firm wysłano zaproszenia do konkursu, na które… nikt nie odpowiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.
  5. Ponieważ firmy NIE wyraziły zainteresowania i nie potwierdziły chęci udziału w konkursie, zmieniono regulamin tak, by… nie musiały tego robić i były zgłaszane automatycznie. Potem jeszcze, gdy ruszyło już głosowanie, okazało się, że jest ono niezabezpieczone i głosować można dowolnie często! Co jest, ma się rozumieć, zmienianego wielokrotnie już regulaminu… O szczegółach poczytacie tutaj.
Wypowiedz się! Skomentuj!