Nie ukrywam, że Święta w domu rodzinnym budzą we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony radość, z drugiej – jakieś dziwne zmęczenie i znużenie.

Jak zwykle piekłam ciasta – tym razem karpatkę, szarlotkę oraz brownie (nie mam jego zdjęcia!). Jak zwykle też było mnóstwo alkoholu. Więc generalnie nie narzekam. Wigilię spędziłam na wsi u cioci oraz u znajomych na chlaniu. Pierwszy dzień Świąt u mojej mamy, zaś drugi – u brata. Tak wiec na to akurat nie narzekam :)

Wypowiedz się! Skomentuj!