Rozpoczęło się bezsensowe głosowanie niezgodne z regulaminem, który organizatorzy wymyślili sami. Ale co tam, może po raz szósty zmienią zasady, żeby dopasować do swojej niekompetencji?

O „nagrodach” Polish LGBT Awards pisaliśmy już kilka razy. O ich dotychczasowych wpadkach i błędach poczytać możecie niżej. Dziś okazuje się, że organizatorzy już zupełnie nie wiedzą, co robią i łamią ustalone przez siebie zasady!

1. Firmy totalnie OLAŁY niepoważny „konkurs” więc zmieniono regulamin

W dotychczasowej wersji konkursu, organizacje zaproszone przez organizatora mogły zgłosić nominacje m.in. w kategorii firma. Wśród firm, które nominowano do „konkursu” znalazły się m.in. IKEA, Google czy też Barefoot Wine.

Regulamin konkursu stanowił wówczas:

19. Podmiot zgłoszony do konkursu, który został zawiadomiony o prawie do nominacji akceptuje bądź nie to zgłoszenie w terminie 7 dni. Brak odpowiedzi uważany jest jako niewyrażenie zgody na udział w konkursie.
20. W przypadku braku możliwości skontaktowania się z podmiotem zgłoszonym do konkursu, organizator zawiadamia o tym podmiot. Zgłoszenie takie jest anulowane a zgłoszonemu podmiotowi nie przysługuje prawo przywrócenia do konkursu.

Dziś regulamin BRZMI JUŻ INACZEJ. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: żadna z firm nie potwierdziła swojego udziału. Korporacje olały całkowicie niepoważny „konkurs” i nie chciały firmować swoimi logotypami i nazwami błazenady.

To jednak nie zraziło organizatorów, którzy postanowili (po raz piąty? a może już szósty???) zmienić regulamin W TRAKCIE trwania już „konkursu”. Wspominane powyżej punkty brzmią już zupełnie inaczej:
regulamin_zmiany

19. Podmiot zgłoszony do konkursu, który został zawiadomiony o prawie do nominacji akceptuje bądź nie to zgłoszenie w terminie 7 dni. Brak odpowiedzi uważany jest jako wyrażenie zgody na udział w konkursie.
20. W przypadku odmowy udziału w dalszym etapie konkursu podmiot jest skreślony z listy nominowanych, bez możliwości ponownego wpisania jako nominowanego w danej edycji konkursu.

Tak więc o ile dotychczas, żeby brać udział w konkursie trzeba było wyrazić na to zgodę, dziś trzeba ZABRONIĆ używania nazwy swojej firmy, by w konkursie udziału NIE BRAĆ.

Dość istotna zmiana zasad „konkursu” nie zaskakuje już chyba nikogo – zważywszy na to, jak wiele razy już aktualizowano regulamin dotychczas, żeby dopasować go do rzeczywistości…

2. Organizatorzy postanowili jednak złamać swój własny regulamin samodzielnie!

Niedawno rozpoczęło się „głosowanie” na zwycięzców „konkursu” (albo i nie, bo nie wiadomo czy nie zmieni się regulamin i oddane głosy będą po prostu zignorowane…). Na stronie znalazły się formularze do głosowania. Wyglądają przykładowo tak:

Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć

W regulaminie „konkursu” czytamy, że każda osoba głosować może ograniczoną liczbę razy. A dokładniej: raz w każdej kategorii.
regulamin_sms

33. Głosowanie odbywa się w formie SMSowej i/lub internetowej z wykorzystaniem platformy udostępnionej przez organizatora.
34. Jedna osoba może oddać tylko jeden głos w danej kategorii.

Co innego czytamy w materiałach prasowych organizatora, który pisze, że: „Głosować można raz w tygodniu na tej STRONIE. Głosowanie potrwa do końca stycznia 2017 roku.” (Informację opublikował m.in. portal queer.pl tutaj).

Prawda jest jednak zupełnie inna. NIE MA żadnych ograniczeń. Głosować można dowolną liczbę razy w każdej z kategorii. Sprawdziliśmy to! Głosowanie przygotowano za pomocą mechanizmu z polldaddy.com. Bezpłatna wersja, z której korzystają organizatorzy „konkursu” uniemożliwia zarówno ograniczenie liczby oddanych głosów jak i ustalenie skąd pochodzą konkretne głosy. To oznacza, że możecie głosować gdzie chcecie, ile chcecie.

Co, oczywiście, łamie regulamin… napisany przez samych twórców.

(Zakładamy jednak, że regulamin zaraz się zmieni, żeby dopasować się do rzeczywistości…)

Krótka historia „nagród”

  1. Krótkie przypomnienie: Polish LGBT Awards to nagroda, która ma być wyróżnieniem „od środowiska LGBT”. Przyznawana ma być w 10 kategoriach. W momencie jej ogłoszenia nie wiadomo było, kto ją organizuje, kto głosuje lub wybiera nagrodzonych ani jak przechodzić będą przez wydarzenie pieniądze.
  2. Na JejPerfekcyjnosc.pl pojawił się pierwszy krytyczny tekst, wskazujący na brak profesjonalizmu organizatorów ale i wskazujący jak należałoby rozwiązać problemy, jakie się pojawiły. Na wieść o tym, że tekst ma się ukazać, przedstawiciel organizatora zadzwonił do autorki tekstu i wysłuchał uwag (na 3 dni przed upublicznieniem!). W tym czasie udało się naprawić kilka problemów (uruchomiono stronę www, powstał regulamin, ujawniono kto odpowiadać ma organizacyjnie za całość).
  3. Potem Stowarzyszenie Pro LGBT – które nawet jeszcze formalnie NIE istnieje – wystosowało do JejPerfekcyjnosc.pl żądanie „zaniechania naruszania dóbr osobistych”. W liście zarzucano m.in. niszczenie cennej inicjatywy, błędy i kłamstwa. Odpowiedź, wraz z pełną treścią listu znalazła się tutaj.
  4. Potem okazało się, że organizator konkursu bezprawnie wykorzystuje logotypy m.in firm, które nic o tym nie wiedzą i które mogą pozwać go za takie działanie. Gdyby tego było mało… w przypadku części firm wykorzystano dawno nieaktualne logotypy! Do firm wysłano zaproszenia do konkursu, na które… nikt nie odpowiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.

Czemu zajmujemy się tematem?

Ponieważ uważamy, że „konkurs” może narobić dużo szkód środowisku LGBT.

Po pierwsze: dzieli i tak już kruche sojusze pomiędzy organizacjami, wyróżniając tylko 5 spośród nich (z ponad 30 istniejących!) i pozwalając im nominować a innym nie.

Po drugie: udają „nagrody środowiska LGBT”, podczas gdy mówimy o nagrodach przyznawanych według regulaminu, który zmienił się 5-6 razy w trakcie trwania konkursu i który pełnie władzy oddaje jednej osobie a nie głosującym czy nominującym.

Po trzecie: konkurs w części dubluje już istniejące w Polsce konkursy! M.in. konkurs Sojusznika Roku czy też konkurs Tęczowej Pszczoły. Istniejące konkursy odbywają się od lat, mają już swoją rangę i są profesjonalnie przygotowanymi wydarzeniami, które nie wymagają dublowania.

Po czwarte: przedstawianie nagród jako wyróżnień od środowiska LGBT przy tak wielu wpadkach zrazić może instytucje, firmy i osoby uwikłane w „konkurs” w ogóle do organizacji pozarządowych zajmujących się tematyką LGBT.

Dlatego uważamy, że „konkurs” jest szkodliwym pomysłem w obecnej formie i musi zostać zrealizowany inaczej, by mieć sens i rzeczywiście przynieść korzyści osobom LGBT w Polsce.

Wypowiedz się! Skomentuj!