Jak co roku, tak i tym razem, Gala okazała się sukcesem. Mnóstwo wspaniałych gości, dobra oprawa, wspaniały poczęstunek. Wszystkiego nie zepsuło nawet straszne wystąpienie Łepkowskiej!

Na Galę zabrałam Kajetana, który nie do końca sprawdził się w roli osoby towarzyszącej, bo musiał pójść wcześniej. Na szczęście są inni znajomi, którzy dotrzymali mi towarzystwa. O 23:00, gdy skończyło się wszystko w Mariotcie, poszliśmy do baru Studio, żeby jeszcze chwilkę spędzić razem w kameralnym gronie.

Wypowiedz się! Skomentuj!