Kacperek miał urodziny. Kolejne ;) Świętował w gronie niewielkim ale za to z przytupem, bo potem wszystkich do The View zaprosiłam, gdzie czekał na nas stolik i alkohol.

Gwiazdą wieczoru był jednak tort. Pyszny (tak mówili, bo nie jadłam przecież) a przede wszystkim piękny, bo z twarzą wygolonej na łyso Britney Spears. Było bardzo miło i przyjemnie a miejsce, gdzie odbyło się spotkanie, czyli Zamieszanie, okazało się ładnym i ciekawym miejscem.

Sto lat, Kacperku!

Wypowiedz się! Skomentuj!