Bingo z Charlotte to normalka. Ale bingo z nią i ze mną – to dopiero niespodzianka! I tak właśnie było. Nasze połączone siły sprawiły, że ludzie rozbierali się, zakładali prezerwatywy na głowę, rozbierali się… Robili wszystko to, co należy robić na takiej imprezie.

Zabawa była wspaniała, choć rozkręcało się – mam wrażenie – powoli. Dobra noc jednak była! Dobra!

Wypowiedz się! Skomentuj!