Pretekstem był 3 Kongres Polskiej Edukacji. A tak naprawdę nigdy nie miałam jeszcze
okazji być w Katowicach. Więc skorzystałam. Wyjazd po 1:40 godz. snu o jakieś 6
rano. Na miejscu okazało się, że Maciej jest też przypadkiem w Katowicach, więc
zamiast na uroczyste otwarcie Kongresu, poszłam z nim się przejść i jakąś kawę
sobie wypić. Wróciłam na obiad i kolejną część. Dość ciekawe sesje, a w sumie
na całym wydarzeniu ponad 1000 osób! Więc skala ogromna. Wszystko trwało
do 21:00. Podczas kolacji podawali nieograniczone ilości wina, którego pić ja
nie mogłam :( W hotelu okazało się, że osoba, którą mieli mi dołożyć do
dwuosobowego pokoju nie dotarła. Więc miałam cały pokój dla siebie.
Po krótkiej drzemce i prysznicu wybrałam się do klubu Milk, który
ponoć jest jednym wartym uwagi miejscem LGBT w GOP. Było
zaskakująco. Bardzo, bardzo, bardzo duszno i parno (wszystkie
okna zamknięte, bo hałas…). Zaskoczyła mnie KOLEJKA do
baru. Ludzie stają w kolejce – sami, bez zmuszania! Dwa
parkiety z nieco odmienną muzyką. No i ogródek, co
ratował życie spoconym ludziom. Bardzo, bardzo
dużo ładnych twinków! Byłam w szoku! No ale
moje serce skradł szklankowy, który miał z
półtora metra wzrostu, ważył z 25 kg i
wyglądał na 13 lat. A do tego miał na
sobie białe skrzydełka (bez koszulki
ma się rozumieć). Nie bawiłam się
za długo, bo następnego dnia hotel
opuścić musiałam. Po 12:00 się
zaczął mój spacer. Tak sobie
do 16:00 dzień spędziłam a
potem do Warszawy, gdzie
z dworca odebrał mnie
Michaś. A potem dość
szybko poszłam spać.

WIELKA sala

Wyżywienie i napojenie ponad 1000 osób nie jest łatwe

Maciej robi widokówki

Skoro Maciej może selfie

…to mogę i ja!

Jedna z sesji: o sensowności oceniania i stawiania stopni

Zakończenie

Tak miałam spać z obcym facetem :)

Podwórze przed Milk

Szokująca kolejka do baru

Górna sala taneczna

I dolna sala

Wypowiedz się! Skomentuj!