Najpierw wpadłam do Adasia do domu, żeby zacząć z nim pić
troszkę. Potem przenieśliśmy się do Marcinka, który nas ze
sobą zabrał, gdy z pracy wracał. Posiedzieliśmy tam trochę,
bo inni ludzie też wpadli. Dalej postanowiliśmy jechać do
Toro Centrum, bo nie było nas tam bardzo dawno. Na
miejscu okazało się, że to już po szczycie imprezy,
więc spokojnie było. Poskakaliśmy trochę, ale
i znajomych spotkaliśmy, oczywiście. No
a po wszystkim wróciłam sobie do domu
i tak zakończyło się imprezowanie.

Taniec towarzyski

Rozbiera czy ubiera?

Adaś niezadowolony

Michauke ledwo żywy

Karol budzi śpiącą panią

Wymiana numerów? :)

Wypowiedz się! Skomentuj!