Ze zdjęć wygląda jakbym spędziła wieczór i noc z Wojtkiem. A w sumie
umówiłam się z Mateuszem. Po prostu jakoś nie załapał się na fotki no
i potem odpadł. Poszliśmy, po piciu u mnie, do Fantomu. Bo jakoś
nigdy jeszcze nie byliśmy. A że już po 2:30 się zrobiło, więc tam
na miejsce wpadliśmy na tanie picie. Mateuszek odpadł, więc z
Wojtkiem piliśmy dalej. A gdy zamykali i zobaczyliśmy pana,
który klęczał nago w toalecie czekając na kogoś, kogo jego
wyrażona w ten sposób propozycja zainteresuje, nadszedł
czas na stwierdzenie, że czas iść. Tym razem do Gesslera
w centrum. Wypiliśmy tam kilka szotów od bardzo miłej
pani i poszliśmy sobie do Glamiku. Tam już niewiele
pamiętam, ale było bardzo sympatycznie. No i sobie
pojechaliśmy do domu. Wojtek nie był w stanie,
tak więc spał u mnie na wszelki wypadek :)

Z Wojtkiem w Fantomie

W drodze. Już jasno

U Gesslera w centrum. Pijemy dalej

Słodko! <3

Wypowiedz się! Skomentuj!