Tradycją staje się, że przynajmniej raz w tygodniu idę
z jakimś ładnym chłopcem na śniadanie. W tym
padło na Luke’a, z którym przy okazji się
żegnałam przed wyjazdem na święta
do domu rodzinnego. Było bardzo
miło, choć spóźnił się znów!

Wypowiedz się! Skomentuj!