Marcinek spontanicznie zaprosił mnie na grę do siebie
i Anatola. Wpadłam więc. Gra toczyła się całkiem na
serio, bo do wygrania było 30 zł ;) Oczywiście, że
wygrana poszła na alkohol, który wypiliśmy, już
grając dalej bez zakładów poważnych. A ile się
przy tym rozmów poważnych wydarzyło! To
dopiero było warte miliony monet, o!

Wypowiedz się! Skomentuj!