Od słowa do słowa wyszło mi i Marcinowi, że się
chcemy troszkę tylko wódki napić. Ale sytuacja
rozwijać się zaczęła i okazało się, że wódki
jest trochę więcej. A potem, że jedzenie
też jest (nie rób zdjęć, bo nie jest ładnie
podane!) oraz Anatol, z którym się via
Skype łączyliśmy. On teraz w Hong
Kongu i opowiadał oraz pokazywał
nam coś niecoś. Pił też z nami!

Niefotogeniczne jedzenie

Marcinek

Anatol

Wódka

Mgła w nocy

Wypowiedz się! Skomentuj!