Warszawa, 3 marca 2013 – Za tydzień doroczna manifestacja środowisk kobiecych. Jej Perfekcyjność nie potwierdziła jednak jeszcze przybycia na nią. Dlaczego?

Trans podkreśla zawsze, jak ważny jest udział w Manifie – sama stara się być na niej co roku. Czemu zatem nie potwierdziła swojego przybycia na przyszłotygodniowe wydarzenie?

– Po prostu nie wiem, czy będę wówczas w Warszawie – wyjaśnia. – Tak się składa, że jest spora szansa, że będę wówczas w Krakowie. Bardzo bym tego żałował, ale na razie takie niebezpieczeństwo istnieje…

Jej Perfekcyjność zaznacza, że środowiska LGBT mają szczególny obowiązek moralny, by wspierać Manifę. Kobiety bowiem – w szczególności środowiska kojarzone z feministycznymi – zawsze godnie reprezentowane są liczebnie podczas Parady Równości i innych wydarzeń pro-równościowych, ważnych dla osób LGBT. Dlatego właśnie, jak mówi trans, należy się im rewanż.
Tegoroczna Manifa pod hasłem „O Polkę Niepodległą!” ruszy 10 marca o 12:00 spod Pałacu Kultury i Nauki. W zaproszeniu czytamy m.in. „Chodź z nami, bądźmy razem, zmieńmy to razem. Jako kobiety, jako Polki, jako imigrantki, jako ludzie. Nie chcemy żyć w kraju, w którym koszty zmian i kryzysów spadają wciąż na barki kobiet, w którym politycy i Kościół próbują nas kontrolować i zastraszać, w którym daje się nam kwiaty nie jako wyraz szacunku, ale zamiast szacunku i równości.”

– Lubię energię Manif – tłumaczy Jej Perfekcyjność. – To naprawdę wyjątkowe wydarzenia, na których warto być. Tym bardziej, że idee tam głoszone są mi bliskie. Chcę wspierać kobiety.

Trans dodaje także, że o udział w Manifie w swoim imieniu poprosiła ją… mama, która mieszka na Pomorzu Zachodnim. JP zawsze dzwoni do niej w trakcie przemarszu.


Plakat tegorocznej Manify

/PAP/

Wypowiedz się! Skomentuj!