Nie udało mi się wystartować. Komisja Wyborcza w sposób, moim
zdaniem, nielegalny, uniemożliwiła mi to. Szkoda. Ale mogłam te
wybory obserwować jako członkini Komisji Rewizyjnej. No i
było na co patrzeć lista uchybień jest olbrzymia. Od razu po
zakończeniu wyborów, napisałam listę tych uchybień, bo
autentycznie tak źle zrobionych wyborów dawno już
nie widziałam. Najlepsze, że członek Komisji, co
liczył głosy, zostawił mnie na kilka minut w sali
z otwartą urną z głosami :) Śmiesznie, nie?

Urna otwarta. A ja sama z nią
w sali
Wypowiedz się! Skomentuj!