Warszawa, 29 kwietnia 2010 – Na pokaz filmu „Dobre serce” Jej Perfekcyjność zabiera tylko jedną osobę. Z Pa zamierza obejrzeć najnowszą komedię Dagura Káriego.

Dzisiejszy pokaz ma specjalny charakter – zaproszeni na niego zostali ludzie, którzy przyczynili się do promocji dzieła w Polsce. Jej Perfekcyjność postanowiła zabrać ze sobą na spektakl tylko jedną osobę. Pa, bo o nim mowa, przyjął jej zaproszenie bez wahania.

– Cieszę się, że dane nam będzie wspólnie oderwać się na chwilę od rzeczywistości – powiedziała Jej Perfekcyjność. – Film zbiera na razie raczej pozytywne recenzje, więc mam nadzieję, że i nam przypadnie do gustu.

O czym opowiada „Dobre serce”? Jest to komedia obyczajowa twórcy „Noi Albinoi” i „Zakochani widzą słonie”. Opowieść o przyjaźni, miłości i poszukiwaniu szczęścia. Lucas to bezdomny młody chłopak błąkający się po Nowym Jorku. Jego życie od dawna tkwi w martwym punkcie i nie udaje mu się dosłownie nic. Nawet próba samobójcza, którą podejmuje okazuje się nie tyle nieskuteczna, co po prostu żałosna. Lucas trafi a po niej do szpitala, gdzie poznaje Jacquesa, dochodzącego do siebie po piątym zawale serca właściciela małego baru. Samotny, pozbawiony rodziny Jacques przyjmuje Lucasa do pracy. I wszystko zdaje układać się dobrze, aż pewnego dnia w barze pojawia April, zagubiona stewardessa z Europy.

– Choć historia może wydać się banalna, to takie właśnie jest życie – zamyśla się Jej Perfekcyjność. – Poza tym, co zawsze podkreślam, nie ma znaczenia czy film zmusza nas do myślenia czy nie. Czasem trzeba się odmóżdżyć.

JP przygotowuje się powoli do wakacyjnej przerwy w zapraszaniu znajomych do kina. Od września do dziś przeznaczyła dla swoich najbliższych blisko 100 zaproszeń do warszawskich kin. Jak podkreśliła trans, ma nadzieję, że ich liczba będzie rosnąć z roku na rok.


Plakat reklamujący film w Polsce

Zwiastun filmu „Dobre serce”

/Gazeta.pl/

Wypowiedz się! Skomentuj!